Dlaczego warto pojechać do Abruzji
Gdyby to ode mnie zależało, Abruzja byłaby obowiązkowym regionem odwiedzany przez turystów w Italii.
A może jednak nie, bo byłaby zatłoczona i zdeptana. I chyba powoli tak się dzieje, na szczęście powoli.
Dlatego wciąż są tam miejsca, gdzie spotkanie żywej duszy, zwłaszcza poza sezonem, graniczy z cudem.
Przede wszystkim dlatego, że to jeden z najbardziej górzystych regionów Włoch — i jest absolutnie piękny. To po prostu Włochy w pigułce: urocze miasteczka, super góry i morze z pięknymi plażami. Dodatkowo liczne i malownicze ukryte miejsca w Abruzji spowodują, że tak jak ja, po prostu zechcesz tam wracać.

Oczywiście Apeniny, nie są tak wysokie jak Alpy, ale moim zdaniem to bez znaczenia; tak naprawdę wędrówka po niezbyt wysokich wzgórzach to świetna alternatywa, jeśli nie chce się smażyć na plaży.
Apeniny, a więc i wyżyny Abruzji, miejscami porośnięte są trawą i kolorowo kwitnącą roślinnością, a miejscami skaliste – dokładnie takie, jakie powinny być góry. Abruzja to dzika natura, dziwna zieleń, piękne widoki, ludzie, świeże powietrze, możliwość spotkania niedźwiedzia… moim zdaniem niewiele regionów we Włoszech może się z nią równać.
A dzięki tej niesamowitej różnorodności, mniej lub bardziej doświadczeni wędrowcy z pewnością znajdą dla siebie szlak wędrówkowy. Na przykład do rzeki Orta – fajny, jeżeli nie ma się ochoty na nic długiego ani zbyt skomplikowanego, ale też nie wędrowanie po płaskim terenie.
Gdzie się zatrzymać w Abruzji
Tym razem zatrzymaliśmy się w Musellaro, małym, sennym miasteczku z kilkoma domami i jednym barem, gdzie miejscowi plotkują o każdym przejeżdżającym samochodzie.
Oprócz bycia obgadanym, można tu napić się kawy lub zjeść croissanta, ale na zakupy trzeba udać się do okolicznych, większych miejscowości np. Bolognano, Torre De’ Passeri lub Caramanico Terme.
Dojazd wprawdzie może być nieco irytujący, bo oznakowanie dróg jest nijakie, a internet czasem jeszcze gorszy. GPS często się zawiesza, przez co zdarzyło się nam kręcić w kółko.
Na szczęście spotkaliśmy tubylca, który mniej więcej wskazał nam drogę. Jak zabłądzisz w Abruzji – też spytaj miejscowych o wskazówki. O ile oczywiście na jakichś natrafisz.
Szlak wzdłuż rzeki Orta i wodospad Cascata Bolognano
Niespecjalnie skomplikowany szlak do rzeki Orta (Cisterna del Fiume Orta) i Cascata Bolognano zaczyna się w centrum Bolognano.
Znajdź mały placyk naprzeciwko kościoła San Antonio Abate i skręć w ulicę Via Fonte Orcina, która prowadzi do dobrze wydeptanej ścieżki.
Po przejściu około 100 m szlak skręca w lewo i schodzi w dół; około 3 km dalej kończy się on przy malowniczej Orcie.
Trasa biegnie przez las — oznacza to spacer w cieniu, co bardzo mnie ucieszyło, ponieważ byliśmy tam latem. Moja radość nie trwała długo – warunki sprzyjały mojemu umarnięciu – było bardzo gorąco i wilgotno.
Po drodze do rzeki można skręcić na punkt widokowy, ale ten odcinek szlaku był zamknięty. Ktoś zrobił sobie zabójcze (dosłownie) selfie – spadł – więc Punto Panoramico było zamknięte. Prawdopodobnie jest wciąż zamknięte.
Poszliśmy więc prosto nad rzekę. Szlak technicznie rzecz biorąc nie jest trudny, ale oblepiona koszmarnie wilgotnym powietrzu marzyłam o kąpieli w zimnej górskiej wodzie.
Zakaz kąpieli i natura rzeki Orta
Orta jest domem mikroskopijnych stworzeń i roślinek, więc pływanie i brodzenie w wodzie jest zabronione.
Oczywiście, sporo ludzi ma to gdzieś, ale ja postanowiłam ten zakaz uszanować – włażenie wszędzie, gdzie się da, tylko po to, żeby wejść i np. zrobić sobie selfie, jest po prostu głupie.
Mimo, że woda szumiała kusząca, ani jedna nieszczęsna mini-istotka z rzeki nie zginęła pod moimi stopami.

Orta to malownicza rzeka otoczona lasem i wzgórzami.
Przeszliśmy kilkanaście metrów po kamieniach na brzegu i postanowiliśmy wrócić do miasta; wzdłuż Orty nie ma ścieżki.
Wspinaczka pod górę była niewdzięcznym zadaniem: pot spływał mi po twarzy i niektóre odcinki pod wpływem wilgoci w powietrzu zrobiły się zaskakująco śliskie.
Sapiąc, wturlałam się na górę i wypiłam chyba z 10 l wody z fontanny.
Praktyczne wskazówki
– Dotarcie do rzeki i powrót zajmuje 1–1,3 godziny.
– Trasa jest generalnie łatwa, ale warto założyć buty trekkingowe.
– Niektóre odcinki bliżej rzeki są śliskie – noga może się ześlizgnąć podczas wchodzenia.
– Zabierz ze sobą wodę. Jedyna fontanna na trasie znajduje się na utwardzonej ścieżce, przed zejściem do rzeki.














