Less Touristy Italy
Eat, Discover, Explore

A blog for those who don't like beathen paths.
Plate of roasted pork knuckle in sauce served with a fresh side salad of sliced apples, cucumbers, and lettuce on a white tablecloth at Home Restaurant da Elisa in Palombaro, Italy.

Home Restaurant da Elisa w Palombaro – domowa restauracja i prawdziwe Włochy

Czasami dobrze, gdy partner (tak jak Mauro) wybrzydza przy wyborze restauracji – w ten sposób może znaleźć prawdziwą perełkę, taką jak Home Restaurant da Elisa w Palombaro.


Mnie generalnie wkurza (zwłaszcza gdy jestem głodna) włoska mania czytania każdej recenzji, zupełnie jakby wybór miejsca na kolację zmieniał życie. Na szczęście Home Restaurant da Elisa miała tylko pięć pięciogwiazdkowych recenzji. A ponieważ brzmiały one intrygująco, Mauro zarezerwował stolik i tego wieczoru mieliśmy dowiedzieć się, czym różni się ona od innych w Abruzji.

 

Kolacja w Home Restaurant da Elisa w Palombaro

Na miejscu okazało się, że „Home Restaurant” to nie tylko nazwa – to dosłownie restauracja w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Z ulicy, przez otwarty balkon, zobaczyliśmy balony zwisające z żyrandola – „to musi być tutaj”, spojrzeliśmy na siebie i dostaliśmy napadu śmiechu.

 

 

 

 

Właściciel otworzył drzwi i zaprosił nas do salonu, gdzie stały dwa stoliki – jeden mniejszy dla dwóch osób (zajęty przez parę zajadającą się kiełbaskami) i drugi, większy, dla ośmiu osób.

 

 

środek Home Restaurant da Elisa in Palombaro, Italy,

 


Tam właśnie usiedliśmy. Właściciel poczęstował nas prosecco i zapytał, co chcemy zjeść. Nie ma menu – dania są świeżo przygotowywane, więc można zamówić, co się chce (oczywiście bez przesady) albo skorzystać z sugestii właściciela – co też zrobiliśmy.

 

Co jedliśmy

 

Na przystawkę dostaliśmy dwa smażone „coś” – jedno było okrągłe, drugie podłużne, więc podeszłam do startera z pewną podejrzliwością. Niepotrzebnie – w środku były warzywa, ser i pieczarki. Ciężkie, jak to zwykle bywa ze smażonym, ale naprawdę pyszne.

Na pierwsze danie na stół wjechały dwie solidne porcje makaronu z sosem warzywno-pomidorowym i mięsem. Z talerzy zachęcająco „patrzył” na nas gruby, domowej roboty makaron. I chociaż nie przepadam za świeżym makaronem, muszę przyznać, że był fantastyczny.

 

 

 

 

Na drugie danie uraczyliśmy się soczystą golonką pieczoną w piwie i zielono-jabłkową sałatą. W tym momencie poluzowałam pasa (a może sam to zrobił); porcje były duże.

Na zakończenie naszej bardzo mięsnej kolacji zjedliśmy po kawałku ciasta – oczywiście domowej roboty. Włoskim zwyczajem (zawsze tłumaczą to lepszym trawieniem) popiliśmy to domowej roboty likierem. Do obiadu mieliśmy również wodę i 1/5 l wina. I za to wszystko zapłaciliśmy 45 euro. Wciąż nie mogę się nadziwić! Nie ma szans zjeść pełnego obiadu dla dwojga za takie pieniądze w „normalnej” restauracji.

 

Domenico i Elisa – para, która stoi za tym miejscem

 

Delektując się domowym jedzeniem, wdaliśmy się w pogawędkę z przemiłymi właścicielami.
Para – 70-letni Domenico (o ile dobrze pamiętam imię) i jego młodsza partnerka z Rumunii – otworzyli restaurację z czarująco prostego powodu: Elisa uwielbia gotować. Robi to nie tylko dobrze, ale niemal bez przerwy: od rana do wieczora. W Home Restaurant możesz więc zjeść śniadanie, obiad albo kolację – właściwie wtedy, kiedy tylko chcesz

Domenico i Elisa organizują też prywatne imprezy, na przykład urodziny. A oprócz tego gotują i dostarczają jedzenie lokalnym seniorom, więc poza byciem biznesem jest to także bardzo fajny projekt społeczny.

 

Atmosfera jak w domu

 

Już mówiłam, że jedzenie było pyszne – świeżo przygotowane przez Elisę z lokalnych składników. Jej entuzjazm i duma z gotowania były absolutnie wyczuwalne w każdym daniu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam radość.

 

 

 

Atmosfera w Home Restaurant była dziwna, ale w bardzo pozytywnym sensie – jak kolacja u krewnego, o którego istnieniu nawet nie wiedziałaś. Trochę jak nalewka Domenico z piołunu: zaskakująca, mocna, ale zostawia człowieka w świetnym nastroju.

Rozmawiało nam się naprawdę miło, być może dlatego, że Elisa i ja jesteśmy obcokrajowcami we Włoszech i łatwo nam było znaleźć wspólny język. A może dlatego, że Włosi rodzą się po to, by gadać. I jeść.

W pewnym momencie dyskusja przeniosła się na balkon – na papierosa.

Spędziliśmy ponad trzy godziny w Home Restaurant. W przeciwieństwie do tradycyjnych restauracji można się tam naprawdę zrelaksować – jesteś zbyt zaskoczona okolicznościami, żeby myśleć o własnych zmartwieniach.
W normalnych restauracjach, jeśli przyniesiesz ze sobą problemy, to jesz z nimi i wracasz z nimi do domu. Tutaj wychodzisz, myśląc i opowiadając głównie o samym doświadczeniu.

Ale uwaga: to zdecydowanie nie jest miejsce dla introwertyków – właściciele będą chcieli z tobą rozmawiać.
Jeśli jednak dopiero przeprowadziłaś się do Palombaro (a sporo obcokrajowców tam mieszka), to może być idealne miejsce, by poznać lokalnych mieszkańców.

 

Prawdziwe Włochy są tutaj

 

I myślę, że to właśnie najbardziej lubię we Włoszech – choć na co dzień Włochy często i obficie mnie wkurzają (a mieszkam tu dlatego, że mój partner jest Włochem) , to jednocześnie potrafią zostawić mnie z wytrzeszczonymi oczami, niespodziewanie uszczęśliwić albo po prostu zdumieć.
Właśnie takie miejsca jak Home Restaurant – i te wszystkie małe drobiazgi – to dla mnie prawdziwe Włochy.

Włosi to bez wątpienia megalomani – nieustannie powtarzają, że Włochy to najważniejszy kraj na świecie, a ich jedzenie i kultura są oczywiście „najlepsze we wszechświecie”. I z perspektywy turysty Włochy faktycznie takie mogą się wydawać.

Ale dla mnie prawdziwe Włochy to te małe, bezpretensjonalne restauracje, w których gotuje dla ciebie Elisa, z którą za chwilę zapalisz papierosa na balkonie. Albo będziesz rozmawiać z Domenico o tym, jakie zioła najlepiej nadają się na nalewki. Tak – to wciąż biznes, ale tego nie czujesz.

I dopiero łącząc tę irytującą megalomanię z małymi, autentycznymi doświadczeniami, możesz powiedzieć: znam Włochy. Bo jeśli widziałaś tylko Rzym, Wenecję i inne turystyczne miejsca, to widziałaś jedynie obrazki – a nie kraj od środka.

Więc jeśli naprawdę chcesz poznać Włochy, idź na kolację do Home Restaurant.

error: Content is protected !!

New posts straight to your email. 

Subscribe to the monthly newsletter